 |
zestaw do moksoterapii - moksa w wygaszaczu, bambusowe pudełko do podgrzewania, |
Moksoterapia
- inaczej też termopunkcja lub moksybucja (jiu fa), czyli
podgrzewanie punktów akupunkturowych lub obszarów za pomocą żarzącej się, specjalnie
przygotowanej do tego celu odmiany bylicy ( z reguły bylica zwyczajna lub
bylica agryi). Najczęściej spotykamy się z bylicą suszoną przez kilka lat i
przetwarzaną do formy waty, która jest formowana w cygara lub stożki różnej
wielkości, ale ta nauka od termopunkcji obejmuje również przygotowywanie
mieszanek z innych chińskich ziół, i nie tylko przeznaczonych do spalania nad
punktami, ale również naparów do wdychania, nasiadówek, okadzania, kąpieli i
innych metod ogrzewania bez spalania (prasowanie tzw. „ żelazkiem” lub termoforem,
podgrzewanie lampą). Wiele formuł i zaleceń do leczenia termopunkcją pojawia
się w starodawnych dziełach chińskich, począwszy od 3 n.e. do tekstów dnia
obecnego. Z ciekawych współczesnych szkół można by choćby przywołać stosowanie
palącej się moksy wewnątrz bambusa Ontake autorstwa Orana Kivity, którym masuje
się ciało w rytm częstotliwości charakterystycznej dla danego meridianu (według metronomu). Prócz tego moksa stosowana była (i jest) łącznie z
zabiegami punktowego stawiania baniek ogniowych, akupunktury (na igle), czy np.
w refleksologii koreańskiej (na dłoniach). Zapewne można by wyciągnąć jeszcze
więcej przykładów ze skarbca tej wiedzy. Dodajmy, ze każde z dzieł klasyki
Medycyny Chińskiej propaguje różne punkty na różne schorzenia, więc idąc w ten
las można kompletnie zagubić się w ogromnie możliwości.
W kraju nad Wisłą moksybucja
wciąż nie grzeszy popularnością i najczęściej słyszę pytanie „a co to jest?”. A jednak trzeba zauważyć wzrost
świadomości na ten temat, choć wciąż pełen sceptycyzmu w efektywność tej
terapii. Przyznam, że sama miałam
wątpliwości, czy ogrzewanie może cokolwiek wnieść w czyjeś zdrowie... dopóki nie
zaczęłam regularnie stosować moksoterapii na wybrane dolegliwości. Zaczęło się zabiegu
z bańkami ogniowymi i moksą dedykowanego na nieregularne miesiączki. Była to
sekwencja dwóch grup punktów na dwa kolejne dni, którą stosowałam jak tylko
znikały ślady (wybroczyny) po ostatniej sesji (około 1-2 tygodnie). Punkty znajdowały się na meridianach
Śledziony (najwięcej), Wątroby i Nerek na nogach oraz na meridianie Pęchęrza
Moczowego na plecach (tutaj musiałam się użyć bambusowego pudełka do
moksoterapii, które utrzymywało cygaro nad skórą). Po dwóch- trzech miesiącach
udało się cudownie powrócić do 4 tygodniowego cyklu miesiączkowego (w już
pojawił się temat wcześniejszej menopauzy) i regularność ta utrzymuje się póki
co od trzech ostatnich lat. Podobnie bardzo skuteczne działanie moksy przetestowałam
na katarze poprzeziębieniowym, dobrze znanym osobom które maja problemy z
zatokami. Może to dziwić, że podgrzewając punkt na kolanie automatycznie czuć
odtykający się nos, a z każdym dniem kuracji (codzienna praca przez 7-10 dni)
katar słabnie. Medycyna Zachodnia również nie potrafi wytłumaczyć fenomenu skuteczności
pracy z punktami. Ja rozumiem zarówno moksoterapię, podobnie jak jej siostrę akupunkturę
(mówi się o termopunkcji „gorąca igła”),
jak kod przekazywany do ciała języku, w którym możemy się z nim przyjaźnie
komunikować. Oczywiście można tez komunikować się z ciałem za pomocą leków i
chemii, która zmienia jego działanie nie licząc się z konsekwencjami. Dla
każdego według uznania.
Metody moksybujcji
Wracając z kolei do tradycyjnej moksybucji na moksie i
technik jej stosowania dla zainteresowanych – mamy wiele metod pracy z moksą. Jest
moksoteria bezpośrednia na ciele, gdzie paląca się moksa jest kładziona
bezpośrednio na skórę, często z takim zamierzeniem, aby spowodować ranę. Choć
nie stosuje się tego podejścia otwarcie w Zachodnim Świecie, bo groziło to
zapewnie niejednym pozwem sądowym o spowodowanie szkody, to rany po moksie uważane
są igłę akupunkturową zainstalowaną na stałę w punkcie. Prócz tego stosowane
były również w celu wydobycia patogenu z głębi ciała na powierzchnię. Jednym
słowem, jeśli zdarzy się Wam nieco za mocno przypalić się w czasie auto-moksoterapii
– to żaden powód do zmartwień (należy tylko zwrócić uwagę, aby nie doszło do zakażeń). Dodam
jeszcze, że do bezpośredniej moksoterapii stosuję się najwyższej jakości moksą,
tzw. złotą moksę co najmniej 10-cio letnią (najczęściej tylko w formie waty jasnego,
słomkowego koloru i stosowana w stożkach wielkości ziarnka ryżu).
 |
Moksoterapia bezpośrednia - stożek "ziarnka ryżu" na CV4 |
 |
Moksa do terapii bezpośredniej - po 5 ziarenek ryżu na każdy punkt |
Inną metodą jest moksoterapia niebezpośrednia, gdzie moksa
jest izolowana od ciała za pomocą np. plasterka imbiru lub czosnku. Stosowana również
maści izolujące składające się z startych ziół chińskich, a także w formie
ciasta lub okładu. Sama moksa w tej procedurze nie musi być najczystsza,
wystarczy przyzwoita 5-8 letnia moksa uformowana w grubszy stożek (piramidkę) wysokości
kilku centymetrów. Imbir lub czosnek nakłuwamy widelcem i kładziemy na wybranym
punkcie, a na nim stożek. W punkcie RN8 (pępek), zalecane jest stosowanie tylko
moksy niebezpośredniej na soli, a następnie imbirze.
 |
Moksoterapia pośrednia na plasterku imbiru |
I wreszcie cygaro, chyba najlepiej znana nam forma
termopunkcji. Nazywane było „boską” metodą, ze względu na swoją skuteczność.
Klasyczne cygaro z dymnej moksy jest niczym innym, jak ugniecioną w ten kształt
watą moksową – tak że jeśli chcecie zrobić stożek, wystarczy uciąć kawałek
cygara i je uformować, choć dotyczy to z reguły moksy o lepszej jakości (około
5 lat). Gorszej jakości moksa, jedno lub dwuletnia, często stosowana w
cygarach, może mieć problem z formowaniem w kształt. Jeszcze jednym argumentem, dla którego warto
poszukać starszej moksy w cygarze jest zapach. A mianowicie każda dymna moksa
rozprzestrzenia intensywny zapach, który wdziera się w mieszkanie na jakiś
czas. Przy korzystaniu ze stożków, w którym z reguły ogrzewa się przestrzenie
bliżej skóry, nie ma to tak dużego znaczenia, jak przy cygarze, gdy przez 10-20
minut trzymamy moksę nad jednym punktem (potem nad kolejnymi, zaleca się nie
przekraczać 4 punktów w czasie jednej sesji). Alternatywnie dostępna jest moksa
bezdymna, która ma postać zwęglonej substancji i niestety nie posiada takich
właściwości antyseptycznych i antybakteryjnych jak klasyczna moksa, ale jest
niewyczuwalna w zapachu. Kolejną jej wadą jest fakt, że bardzo ciężko ją
zapalić – trzeba dość długo trzymać końcówkę nad świeczką i rozdmuchiwać, aż
cały koniec rozżarzy się i pokryje białą warstwą popiołu. Trzeba również bardzo
uważać za popiół odpadający zwłaszcza z moksy bezdymnej. Czasem cała gorąca
końcówka może odpaść i poniszczyć cokolwiek. Dlatego zaraz o tym, co
przygotować do moksoterapii za pomocą cygara.
Co przygotować do zabiegu i jak go przeprowadzić?
· 👉Moksę dymną lub bezdymną cygarze
· 👉Zapalniczkę, świeczkę (tea light) i popielniczkę
· 👉Gruby koc lub materiał, który nie boi się
zniszczenia i przepalenia
· 👉Wygaszacz do moksy lub kieliszek z solą (tak aby
włożyć do niego palące się cygaro i odciąć mu dostęp powietrza do zgaszenia)
· 👉Informacje o punktach, na których chcemy
pracować (kilka podam poniżej)
Najpierw jeszcze o kolejnych krokach terapii:
· 🔥Odsłaniamy wybrany punkt, na którym będziemy
pracować. Warto wcześniej przejrzeć
wszystkie punkty na dana sesję i zaznaczyć je np. flamastrem, aby łatwiej je
odszukiwać. Lokujemy się wygodnie na grubym kocu, najpiej z książką do poczytania na czas podrzewania.
· 🔥Zapalamy świeczkę i od świeczki cygaro, aż cały
koniec zacznie się żarzyć.
· 🔥Palące się cygaro trzymamy w prawej ręce (dla
praworęcznym) nad punktem. Jeśli stosujemy moksę na sobie, to wybieramy wygodną
odległość między końcówką cygara a skórą tak, aby czuć ciepło, a nie
przypalanie ( z reguły 3-5 cm). Jeśli stosujemy moksę na innej osobie, układamy
dwa palce lewej ręki (wskazujący i środkowy) w literę V między punktem, aby
kontrolować ciepło na własnej skórze.
· 🔥Wybieramy czas ogrzewania i ustawiamy na
budziku. W zależności od zamierzonych efektów, i wtajemniczenia, można zastosować
również techniki jak dziobanie lub krążenie. Proponuje na początek prostą
delikatną moksybucję – trzymanie w miarę nieruchomo cygara nad punktem przez
około 20 minut, aż skóra lekko zaczerwieni się.
· 🔥Co jakiś czas strzepuj popiół do popielniczki
· 🔥Po zakończeniu sesji ugaś moksę w wygaszaczu lub
pojemniku z solą. Pozostaw cygaro na jakiś czas w tym wygaszaczu, pozostaw również
popiół przez chwilę w popielniczce, aż sam się wygasi (nie wyrzucaj go od razu
do kosza bo może się zapalić w śmieciach). Zanim opuścisz pomieszczenie
posprzątaj popiół z podłogi i upewnij się, że wszystko jest zgaszone.
Można zaoptrzyć sie też w kilka gadżetów (poprzez sklep TCM lub allegro), która ułatwią nam samodzielne ogrzewanie się cygarem na plecach (pudełko z bambusa) lub w górnej części pleców / barków (fajka)
 |
Moksoterapia pośrednia na plasterku imbiru |
 |
Fajka do moksybucji |
Jest kilka punktów uniwersalnych,
które są dobre prawie na wszystko i prawie zawsze, ale zanim je opiszę wspomnę,
że moksoterapia ma na celu wprowadzenie w ciało ciepła i energii, i w przypadku
gdy mamy ich w nadmiarze, może okazać się niepożądaną (chyba, ze wiesz jak
stosować moksoterapię do redukcji). Wszelkie stany osłabienia, uczucia zimna w
ciele, braku energii są wskazaniem do zastosowania moksy, ale aby to
potwierdzić, warto jeszcze spojrzeć na język. Blady język będzie prosił o
zabieg moksoterapii – mocno czerwony będzie świadczył o tym, ze może lepiej się
nad nim zastanowić. To dłuższy temat i trzeba będzie przyjrzeć się językowi w
osobnym poście poświęconym diagnostyce, mam nadzieję że wkrótce.
Żołądek 36
Pierwszym cudownym moksoterapii
jest Żołądek 36 (Zu San Li – trzy mile drogi). Podobno
żołnierze starożytnej armii cesarskiej po uciskaniu tego punktu byli w stanie
przejść 3 mile drogi więcej. Jest to punkt wzmacniający całe ciało, dodający
energii, stosowany na leczenie odporności oraz problemy z trawieniem. W „Medycynie
Chińskiej w praktyce” pod redakcją Hamida Montakab rekomendowany jest on dla
wsparcia systemu immunologicznego u dzieci, które są narażone na infekcje
egzogenne, choć w klasycznej medycynie punkt ten jest niewskazany dla osób
poniżej 30 roku życia. Jest za to często stosowany dla osoby powyżej 30 lat,
aby spowolnić procesy starzenia się, zwłaszcza pogarszający się wzrok. Zu San Lin odżywia krew i energię życiową,
używa się go również do zapobiegania chorobom, przeziębieniom, wysokiemu i
niskiemu ciśnieniu krwi, chorobom serca, anginie, udarowi oraz dolegliwościom
układu trawiennego. Długa jest lista dolegliwości, na które stosuje się terapie
na Ż36 – „As you can see, Zu San Li treats just about everything!” pisze LorraineWilcox w „A Modern Clinical Handbook”. Zaleca
się łagodną moksybucję cygarem przez siedem kolejnych dni między 10-50 minut.
Jak znaleźć Zu San Li? Połóż prawą dłoń na prawym kolanie, dokładnie wnętrzem
dłoni na rzepce. Niech Twoje palce opadną w dół, i palec serdeczny powinien
znaleźć się na bocznym brzegu kości piszczelowej – czyli w punkcie Ż36.
Ren Mai6
Stosowanie termopunkcji na Zu San
Li razem z Qi Hai – Ren Mai 6 –
polecane jest zwłaszcza dla rekonwalentów dwa lub trzy razy w tygodniu. To
kolejny punkt, o którym krążą opowieści jakoby jego regularna moksybucja przyczyniała
się do długowieczności. To „morze energii życiowej” i osoba która o nie dba,
jest niedostępna dla chorób – jest to zatem kolejny punkt do profilaktyki
zdrowotnej. RM 6 polecany jest zwłaszcza dla mężczyzn w średnim lub starszym
wieku, wpływając korzystnie na potencję, pęcherz moczowy, jak również na
dolegliwości ginekologiczne u kobiet (nieregularne i bolesne miesiączki,
upławy, wypadanie macicy). Ale – nie pracujemy na RM 6 u kobiet ciężarnych!
Stosujemy delikatną moksybujcję cygarem przez 10-30 minut, przez 7-10 kolejnych
dni. Qi Hai znajdziemy półtora szerokości kciuka pod pępkiem, na linii
środkowej ciała.
Jelito Grube 4
Tak jak Zu San Li leczy
dolegliwości dolnej połowy ciała, tak He
Gu – Jelito Grube 4 – eliminuje wszystkie
bóle z górnej jego części, stąd punkt ten nazywany bywa „Wielkim Eliminatorem”.
Leczy bóle głowy, oczu (także zaczerwienione i opuchnięte oczy), zębów, szczęki,
bóle gardła, kaszel, katar, gorączkę czy też miejscowe bóle nadgarstka. To
miejsce jest również zakazane do pracy w przypadku kobiet w ciąży. Zaleca się
delikatną moksoterapię cygarem przez 5-20 minut. A sam punkt kryje się w
połowie długości 2 kości śródręcza (czyli palca wskazującego) od strony kciuka.
Jeśli przyciągniemy wszystkie palce dłoni do siebie, między kciukiem a resztą
palców utworzy się „górka” zaraz przez bruzdą zgięcia. To właśnie JG 4.
Jeśli chodzi o przeciwskazania
to termopukcji na zaleca się na punkt PM1. Spotkałam się również z zaleceniami unikania punktu meridianów Serca. Pozostałe zakazy dotyczą: menstruacji, stanu skrajnego (upojenia alkoholowego, głodu lub przejedzenia, wściekłosci, przerażenia), pojawienia się uczucia gorąca w klatce piersiowej, dłoniach lub stopach, zaczerwienienia na twarzy, wysokiej gorączki, ciąży (obszar L-S i podbrzusze), oraz stosowania w poblizu serca i dużych naczyń krwionośnych, przy chorobach zakaźnych, śpiączce i drgawkach i u pacjentów skrajnie wyczerpanych oraz o słabionych kościach.
Pozostaje mi tylko życzyć Wam
efektywnej moksoterapii nad Wisłą. Jeśli chcecie o coś zapytać lub podzielić
się doświadczeniami – zachęcam do komentarzy, lub informacji na maila (refleksolgia@post.pl).
 |
Moksa bezdymna (po lewej) i dymna (po prawej) |
Bibliografia:
Duan Xuezhong - "Przewodnik po termopunkturze"
Hamid Montakab - "Medycyna Chińska w praktyce"
Ihor Soloviov - "Moksoterapia - bądź lekarzem dla samego siebie!"
Lorraine Wilcox - "Moxibution: A Modern Clinical Handbook"
Oran Kivity - "Nowa moksoterapia w praktyce"
Prof. dr. Jong Kook Baik - " Koreańska terapia dłoni"